Gaspar Noe to reżyser bezkompromisowy, nie wyznaczający sobie sztucznych granic do
który nie posunąłby się w filmie. Jego obrazy filmowe ukierunkowane są na ukazanie życia
takim jaki jest, bez żadnych upiększeń, bohaterzy są amoralni a ich umysły zamglone.
"Seul contre tous" wbija w fotel i nie potrafi dać widzowi komfortu psychicznego, nawet
wtedy gdy akcja jest na pozór sielska. Zakończenie filmu jest jednym z moich ulubionych,
różni się nieco od tych z pozostałych filmów Gaspara, ale tylko przelotnie.
Bezkompromisowy, niesmaczny i przepełniony miłością - najlepszy film Gaspara.
Mniej więcej to chciałem napisać. Jedno co mi nie pasowało w tym filmie, to zbyt bogate - jak na bohatera-troglodytę - życie wewnętrzne; za dużo mądrości, za mało realiów. Poza tym - dyskomfortowa bomba. Pozdrowienia.
to że "bezkompromisowy, niesmaczny" ok, zgodzę się ale "przepełniony miłością" ?! - jaką ? kazirodczą? to nie jest normalne, zdrowe.
Gościu był walnięty, zapatrzony w siebie. Szczerze to końcówkę filmu odebrałem jako głupie tłumaczenie za to co robił z córką a nawet szczycenie się tym,
Haha, nie ma to jak ocena filmu przez pryzmat sympatii (lub antypatii) do bohatera. Urocze.