Czy wszystkie kobiety, które urodziły synów są w stanie posunąć się do największej podłości względem innych kobiet, aby bronić wytworu swojego łona?
Jeśli tak to nie ma nic toksyczniejszego jak miłość matki do dziecka.
Dobre, ponadczasowe pytanie. Ale córki bronić jest łatwiej i bardziej moralnie?
Syn jest pewnym konstruktem. Zresztą, to synalek jest bronionym w filmie oprawcą.
Nie ma znaczenia, jakiej płci bronione jest dziecko. Jeżeli ktoś posuwa się do podłości względem innych ludzi, by latorośl nie poniosła konsekwencji, to jest to toksyczne.
Akurat tu matka była wyjątkowo ślepa na cudza krzywdę i zakochana w synu - oprawcy. Nawet po tym jak na własne oczy zobaczyła gwałt, sumienie jej nie ruszyło , nawet nie przyszło jej do głowy że to mógł nie być pierwszy raz. Naprawdę sporo w tym serialu obrzydliwych postaci ale cały czas się zastanawiam, czy Mercedes nie była jeszcze gorsza od wyrachowanego, bezwzględnego Jacobo.
To, że robi się wszystko aby ochronić dziecko to zrozumiałe. Tylko że zdrowe rodzicielstwo nie polega na tuszowaniu przestępstw dzieci i ochronie nawet jeśli wpoiły sposób kogoś skrzywdzą. To się nazywa pa-to-lo-gia. Zresztą ci panowie w serialu mieli doskonałe wzorce ku temu aby wyrosnąć na skończonych sukinsynów.
Jestem matką 3 chłopców zrobiła bym dokładnie to samo. Jest słowo które dużo mam używa nie znając chyba znaczenia " dla swojego dziecka zrobię wszystko" i dlamnie wszystko jest WSZYSTKO ‼️
Jeżeli posuniesz się dla nich do takiej podłości jak ona, to jesteś toksyczna.