Jak w temacie .
Ktoś się może orientuje .
Tyle lat w branży , znakomitych ról zliczyć nie idzie i żadnej statuetki ??
Komuś tam władnemu rumbę po odciskach odtańczyła , czy co ?
Tu już by się nawet za całokształt Oscar należał.
Przeważnie oscary są nietrafione, dostają je ludzie którzy nie zawsze zasługują. W 1987 roku była nominowana za rolę w ALIENS, było to wtedy podobno wielkie wydarzenie, bo akademia niechętnie albo nawet nie chciała nagradzać aktorów za role w filmach sci-fi, no i niestety przegrała z Marlee Matlin (Dzieci gorszego Boga). Oscar za ALIENS jej się należał. To dzisiaj wzór do naśladowania dla innych aktorek występujących w filmach akcji !!
Za "Aliens" dokładnie ! Należało się ale jak wiadomo Akademia nie lubi nagradzać ról w filmach akcji więc w zasadzie żadne zaskoczenie. Ale w 1989 to skandal że nie została nagrodzona. Dwa Złote Globy ! za drugi plan i najlepszą rolę dramatyczną a statuetki w rękach Foster (zapewne ze względu na mocną scenę gwałtu) i Davis (tego nie potrafię wyjaśnić chociaż aktorkę bardzo lubię). Mało tego nie wiem jak Akademia mogła pominąć jej fantastyczną rolę w "Burzy Lodowej". Była nominacja do Globa, statuetka BAFTA... ona powinna być wówczas główną konkurentką Kim Basinger a nawet nie raczyli jej nominować.
Ale tak poważnie. Czy naprawdę oscary są wyznacznikiem talentu? To komercyjna impreza obliczona na zysk i celebrację a Sigourney Weaver i bez tej nagrody jest świetna. Po za tym nie ona jedna zasługuje a nie ma. Z kolei wielu nie zasługuje a ma :(
Nie są i to od dawna , jeśli nie od początku ich istnienia.
Sigourney prawdopodobnie ta nagroda zwisa kalafiorem , bo zagrała tyle świetnych ról , że jej może to zwisać.
Ale jakiś niesmak u osób lubiących tą aktorkę pozostawać może , za takie jej niedocenienie.