Jedna rola świętej Faustyny, druga piekielnej Sywlii. W obu wypada dobrze, więc szacun. Swoją drogą podziwiam ją trochę za "Zakochanych po uszy", wiadomo serialik, Zabijacz czasu, ale ze wszystkich serialowych damskich zloczyncow, mowa oczywiście o polskich telenowelach, Sylwia to chyba największy hardcore, a Pani Kamila mega przekonująco wciela się w tę rolę :)