To aktor z tak nieprawdopodobną osobowością że jeżeli spotka tylko reżysera który mu nie
będzie przeszkadzał i stworzy odpowiednią pożywkę a zdjęcia robi ktoś kto ma "odrobinę"
talentu (łódzka szkoła "daje radę") sukces jest na ogół murowany. Penn "ciągnie" tu cały
majdan od początku do końca. Reszta nie przeszkadza. Bogu dzięki.