Tematy hejtujące "Teda" (słabo, dno, głupi itp.) to właściwie filmweb w pigułce. Wystarczy niekonwencjonalna komedia z drugim dnem oraz zgrabnie przemyconą alegorią dorastania i dojrzewania do odpowiedzialności a większość tutejszych "znawców" kina się wykłada.
Najśmieszniejsze jest to, że najwięcej do powiedzenia mają ludzie, którzy są za głupi nawet na to żeby zrozumieć dziesięciostopniową skalę ocen i dają filmowi 1 co oznacza przecież kompletnego gniota pod każdym względem: scenariusz, dźwięk, aktorstwo pierwszego i drugiego planu, zdjęcia, scenografia, muzyka, montaż, efekty. Żeby filmowi uczciwie dać 1 wszystkie lub zdecydowana większość wymienionych składowych powinna być na poziomie bardzo bardzo słabym. Tymczasem w przypadku Teda, nawet jeśli komuś film się nie podoba, to o ile nie jest debilem i wie cokolwiek o filmach, to powinien zauważyć, że w tej produkcji tak nie jest. Nawet jeśli ktoś ocenia scenariusz na 1, to całość na najniższą notę z pewnością nie zasługuje choćby z uwagi na zdjęcia, montaż, role Wahlberga i Kunis oraz muzykę (Norah Jones, nominacja do oscara).
Filmwebowych gimbów wychowanych na like / dislike ocenianie jednak przerasta co mnie z kolei prowadzi do wniosku, że za dawanie wyłącznie takich kretyńskich not (albo 1 albo 10) powinien być ban na ocenianie i wypowiadanie się :]