Kwintesencja dobrego thrillera. Denerwowałem się przez cały film, więcej takiego kina proszę. Jonathan Tucker świetny epizod na początku w barze, warto go dodać do obsady. Polecam ten film.
Mnie rozczarowal, ogolnie lubie bardzo takie nastrojowe malobudzetowe thrillery porzadnie zagrane i dobrze nakrecone ale tutaj sposob prowadzenia akcji mnie troche zmeczyl i zamulil. Fajna rola glownego bad guya natomiast ex-mistrz rodeo (ostatni na fali w Hollywood wiec w sumie ciekawie go bylo zobaczyc w mniej znanym tytule w kreacji zdecydowanie odbiegajacej od jego dotychczasowych dokonan) jakis taki plaski, jednowymiarowy i malo interesujacy, szkoda.
Na dodanie Tuckera do obsady to pewnie będziemy czekać lata, bo jest koniec stycznia a jego wciąż nie ma.
Ta. A średnia ocen poniżej 6/10. Ech, ci filmwebowicze... :/ Wg mnie film dobry, w porywach bardzo dobry. Bernthal potwierdza kunszt. Ale i drugi plan spisał się na medal.
Bernthal zagrał dobrze i to w zasadzie tyle z plusów, cały film lekko nudnawy no i to zakończenie na siłę, wcale nie musiał zabijać "oprycha", ten był ranny, policja już jechała, zresztą sam wcześniej mówił, że szybko go złapią. No i ten strzał w plecy, niehonorowy, jak chciał go zatrzymać to wystarczyło żeby strzelił mu w nogę lub nawet w oponę samochodu w którym miał schowany łup.