Film niezwykle podobny do "Świadka" Petera Weira,tyle,że zamiast Amiszów na wsi,mamy Chasydów w mieście,w dodatku w Nowym Jorku,który jak zwykle u mistrza Lumeta jest pięknie sfotografowany,przez Andrzeja Bartkowiaka. W "Świadku" mamy policjanta zakochanego w "local girl" ,tu policjantkę,która....Policjantkę gra piękna Melania,wtedy u szczytu kariery. Wątek kryminalny raczej pretekstowy. Chodzi o wejście w zamkniętą,żydowską społeczność i jest ona ciekawa oczywiście,choć sam film,zwłaszcza,jak na mistrza Lumeta,nie powala na kolana. Tym niemniej obejrzeć warto.