Zakończenie jest otwarte, chyba każdy może sobie dopisać według swojego uznania... Myślę, że po takich wydarzeniach na pewno poroniła.
Moim zdaniem pomimo retrospektywnego charakteru filmu, dwie sceny końcowe wyjątkowo obrazują czas po całym "zajściu" i Alex jest w ciąży, więc nie poroniła.
Niestety obawiam się że reżyser prowadzi konsekwentnie chronologię od końca do początku i niestety scena w upalny dzień na trawie to początek dnia, który miał tak straszny finał. Alex czyta bowiem książkę, która w poprzedniej scenie leży otwarta na szafce nocnej obok łóżka.
Ta scena dla mnie "robi" cały film. Idealna klamra.