Enter the Void się chowa. Nieodwracalne jest zdaje się najmocniejszym filmem jaki oglądałem ale ciężko jest mi wystawić ocenę. Chyba się wstrzymam.
Requiem dla snu oglądałem. Też mną wstrząsnął zwłaszcza, że oglądałem go z grupą znajomych, wtedy jeszcze dziaciaków i byliśmy kompletnie upaleni. I to był dopiero wstrząs psychiczny.
Ale jeśli chodzi o Nieodwracalnie to scena gwałtu przesądza w moim wypadku sprawę. Otóż w mojej prostej jak widać głowie obraz gwałtu to była dziecinna igraszka w porównaniu z tym co zobaczyłem na tym filmie. Ja po seansie jestem bogatszym o nowe doświadczenia człowiekie.
Fakt, scena gwałtu jest wstrzącająca, zwłaszcza dla kobiet. Czytałam na forum kilka wypowiedzi, że niektórych to podniecało.... Brrrr.....
Oglądałam "Nieodwracalne" z 3 czy 4 razy...Bardzo dobry film, daje do myślenia...nigdy nie obejrzalam w całości sceny gwałtu, to zbyt ciężkie...Musiałam przewijać lub zamykać oczy...
Jakie ciezkie?? Nawet rezyser zblizen nie zrobil.... Smieszni sa ludzie tacy jak ty ktorzy mysla ze w filmie gwalt byl naprawde, gorzej niz dziecko! Za duzo ksiendza sluchasz.
"ksiendza"??? WTF? yyyy... poza tym, w którym miejscu napisałam, że uważam, że "gwałt był na prawdę'? Dla mnie ta scena była bardzo brutalna i nie mogłam jej w całości obejrzeć. Jest coś takiego jak pewne granice - różni ludzie mają różne granice -na innych może nie działać, nie wywoływać żadnych reakcji, jeszcze innym może się nawet podobać (!)... ja akurat nie mogłam znieśc tego widoku. A co do twojej uwagi na temat zbliżeń to bez komentarza,,,,
Ja oglądałam ten film raz i żałuję. W pierwszą noc po obejrzeniu ciągle miałam przed oczami scenę gwałtu. Najgorsza w niej jest chyba perspektywa z której była kręcona, jak Alex wyciąga rękę w stronę kamery i widz musi na to patrzeć, całości i tak nie wytrzymałam. Dziwię Ci się, że byłaś w stanie obejrzeć Nieodwracalne więcej niż 1 raz.
przeciez to bylo na niby!!!!!!!!!!!!!!!!!!! RANY BOSKIE, LUDZIE ILE WY MACIE LAT?
Jasne, że to nie działo się naprawdę. Ale oglądanie tej sceny nie było przyjemną i lekka rozrywką.
ogladanie gwaltu z pewnoscia nie nalezy do przyjemnych, tylko ze w tym filmie jest to clou, dlatego ta scena trwa tak dlugo. Po pewnym czasie nie pamieta sie nawet o co w tym filmie chodzilo,bo w glowie ma sie tylko Beluci tunnelu.
Dlatego po tym, jak w wywiadzie z reżyserem przeczytałam, że tę scenę kręcono 6 razy z rzędu, byłam w szoku...
Oczywiście, że w filmie było na niby, ale takie rzeczy dzieja sie w prawdziwym świecie i ta świadomość jest najgorsza i dlatego niektórzy nie mogą znieść oglądania tej sceny.
Słuszna uwaga - filmy, literaturę, realistyczne obrazy przeżywamy, bo są odbiciem, unaocznieniem rzeczywistości.
Inną sprawą jest forma przedstawienia; ona działa na starsze niż kora mózgowa ośrodki mózgu, na uczucia (dlatego działają też na nas muzyka _kto nie płakał przy "Adagio" Albinoniego? - i abstrakcja w sztukach plastycznych). Dlatego nie chcemy oglądać niektórych scen i nie działa to, co czasem mówię mojej żonie przy oglądaniu drastycznych scen filmu: "on/ona/ono zaraz wstanie i pójdzie do kasy po honorarium".
też miałam problem z wystawieniem oceny. Po obejrzeniu bolało mnie wszystko: całe ciało i cała dusza. Nie potrafię przypomnieć sobie jaki film "oglądałam" z zamkniętymi oczami (scena z gaśnicą) albo wychodziłam (scena w przejściu). Powalił mnie. Zastanawiałam się dlaczego ktoś kręci takie sceny. Chyba po to żeby wstrząsnąć. Jeśli tak to w moim przypadku cel został osiągnięty. Wystawiam w końcu wysoką ocenę, bo film nie pozwala mi o sobie zapomnieć.
Przez moment bałam się, że ta gaśnica zostanie inaczej użyta i też zamknęłam oczy. Wytrzymałam jakieś 30 minut i wyłączyłam film. Zdecydowanie nie na moje nerwy.
Ja obejrzałam wiele filmów tego typu, więc można powiedzieć, że jestem przyzwyczajona. Nie zmienia to faktu, że na scenę z gaśnicą i na scenę gwałtu ciężko mi się patrzyło. Ale to może być tylko na korzyść filmu.
Bardzo podoba mi się realizacja. Wszystko było jasne, chronologiczne (od tyłu), od samego początku był jasny zamysł. Nieraz męczyłam się przy oglądaniu filmów, które mają odwróconą kolejność, bo miały za dużo wątków i były chaotyczne. Ten jest idealny pod tym względem.
Zawiodłem się na filmie. Spodziewałem się czegoś nieszablonowego, czegoś co nie pozwoli zapomnieć mi o filmie przez miesiące jak np. Mechaniczna Pomarańcza. Kobieta zostaje zgwałcona jak setki codziennie, gość morduje w zemście jak robili ludzie od zarania dziejów. Nie ma tutaj niczego wstrząsającego. Daję 6, bo fajny montaż i praca kamery.