Pierre który przez cały film sprawia wrażenie faceta spokojniejszego, bardziej zrównoważonego, rozsądniejszego, ogólnie bardziej "okrzesanego" i nie stroniącego nawet od filozofii, w kontraście do Marcusa - typowego "wyszczekanego" i napalonego samca alfa nie stroniącego od używek; w finale to Pierre traci kontrolę nad emocjami i obserwujemy słynną scenę z gaśnicą.
Jeszcze cholernie ciekawe jest to że zmasakrowany zostaje przypadkowy awanturnik a nie główny filmowy czarny charakter; prawdziwy gwałciciel obserwuje to wszystko z uśmiechem a dwójka głównych bohaterów nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Mrozi.
Już wiem. Ginie nie sprawca gwałtu, ale też i nie niewiniątko. W klubie pokazał na co go stać, pewnie i w życiu też. A gwałciciel stał obok.
Swoją drogą, dziś film ze scenami z takiego klubu już nie ujrzałby światła dziennego.
Ojej, przepraszam; to już nie mogę ocenić filmu (swoją drogą, bardzo dobrze odebranego przez krytyków i widownię) na 10/10 bo jeden użytkownik FW bez avatara się obrusza? Jest pandemia, akurat teraz Wielkanoc 2021 r. a Ty komentujesz jakiś wpis sprzed 4 lat tylko z powodu najwyższej oceny dla filmu XD Ja też dam Ci dobrą radę - więcej luzu
Ojej, czy Ty naprawdę nie rozumiesz, że forum FW jest specyficzne? Wpis może być i sprzed 15 lat i to nic nie zmienia, przemyśl to.
Czy ja Ci bronię tak oceniać? Nie, tylko zwracam uwagę, że to jest nienormalne... Mogę to uzasadnić, jeśli chcesz.
Nad avatarem pomyślę ;-)
Jak chcesz to uzasadnij, w końcu to forum jest też od wymiany poglądów; chociaż mniej więcej wiem czego się spodziewać - chory film, brutalne sceny, tu gwałt, tu gaśnica, bla bla. Wiele dobrych filmów nie jest łatwych i przyjemnych a "Nieodwracalne" to nie jest epatowanie przemocą dla samej przemocy
Nie możesz oceniać na 10 bo tak i tyle. Takie moje postanowienie, koniec kropka łokosie. Niesamowita społeczność.