Szkoda też, że Dillon nie ograniczył się do reżyserii. W jego roli przydałby się jakiś bardziej wyrazisty aktor.
Dillon, mimo, że gra główną rolę, wydaje się yć jedynie tłem dla pozostałem trójki (Dprd, Skgss, Cn).[ To,
oczywiście, moja prywatna, osobista opinia, więc proszę mnie nie uświadamiać, jak to zwykle ma miejsce na
forum filmwebowym jak koś ośmieli się mieć własne zdanie, chociaż odrobinę inne od "mainstreamu". Taka
refleksja,]