Mała osada rybacka. Pastor Tomas Ericson wypełnia obowiązki z poczuciem braku wiary. Gdy przychodzą do niego wierni z problemami i wątpliwościami, słowa pociechy padające z jego ust nie brzmią przekonująco. Dopiero wiadomość o samobójczej śmierci rybaka, któremu pastor nie potrafił pomóc, wywołuje w nim swego rodzaju uniesienie, po którym potrafi odczuwać problemy innych.
Msza. Kościół prawie pusty. Wierni jakby duchem nieobecni. Organista spogląda co chwila na zegarek. Pastor ma bardzo mocny kryzys wiary. Powątpiewa w istnienie Boga, nie jest w stanie słowem wesprzeć przychodzących do niego po radę nielicznych wiernych. Sam jest nieczuły, surowy i tłamsi w sobie złość.
Bergman bierze pod lupę Boga, wiarę, miłość i sens życia.