Rambo 18 ;p

I to, moim zdaniem, całkowicie rozwaliło skądinąd przyzwoity thriller. Intryga ciekawa i zwroty akcji w miarę przemyślane - całość fajnie by trzymała się kupy gdyby właśnie nie wstawki z niepotrzebnie rozdmuchaną akcją, gdzie bohater jest absolutnie niezniszczalny. To zupełnie odrealnia ten film, a szkoda. Absurdu dopełnia aktor, który przy całym swym męstwie biega jak panienka. Nie mam nic przeciwko bieganiu jak panienka, ale na wszystko jest miejsce i czas. (Plus obowiązkowy od dłuższego czasu w prawie każdym francuskim filmie motyw mniej lub bardziej podstarzałego gościa w namiętnych scenach z młodą laską. Oni chyba mają jakiś fetysz)

O mogę spoilerowąc bo dałeś ostrzeżenie;p
Wiesz, motywacją przez długi czas byla jego żona i córeczka, potem już tylko córeczka więc to były uzasadniony "przypływy żywodności";P Podobało mi isę, że w tym filmie było iwęcej realizmu niż w nie jednym Amerykańcu :) No skok na półbalkon z domu pedofila gdzie miał duzy wisiłek by wejść do domu, czy sama bijatyka w więzieniu, gdzie sam nieźle oberwał a nie jak inni w amerykańcach typu "nieznszczalny cyborg";p Gdyby zakończenie było odważniejsze i główny bohater by zginął byłoby dla meni zaskoczenie i 10./10 ;p

mnie i tak najbardziej rozwaliło jak w tym małym miasteczku były poszujkiwania (tam gdzie złapał tą policjantkę za gardło a policjantom kazał wyrzucić broń na żywopłot) -


- rozwaliło mnie jak on jeden uciekał a za nim TABUNY I RZESZE policjantów i żandarmerii go goniła - a on i tak im uciekł :D

Dużo było takich akcji. Ale film i tak bdb

Masz rację, szczególnie zaś sama końcówka i sugerowanie, że tatuś żyje, to wielka wielka przesada. Jednakże film oglądało się bardzo dobrze, pod względem aktorskim dobrze, więc daję 7 (naciągane !)